Fama 2013 - Międzynarodowy kampus artystyczny - International artistic campus » aktualności http://fama.org.pl Just another WordPress site Mon, 27 Jan 2014 13:00:49 +0000 pl-PL hourly 1 http://wordpress.org/?v=3.5.2 Famowicze z nagrodą Grammy http://fama.org.pl/famowicze-z-nagroda-grammy/ http://fama.org.pl/famowicze-z-nagroda-grammy/#comments Mon, 27 Jan 2014 13:00:49 +0000 alicja http://fama.org.pl/?p=4512 2014|01|27

Muzyczny Oskar trafił do Włodka Pawlika i Adama Klocka – artystów i pedagogów od lat związanych z festiwalem Fama.

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERACzłonkowie Narodowej Akademii Sztuki i Techniki Rejestracji docenili album „Night in Calisia”. Płyta jest wspólnym dziełem Włodka Pawlika, jednego z czołowych amerykańskich trębaczy Randy Breckera i Filharmonii Kaliskiej pod batutą Adama Klocka.

Włodek Pawlik związany jest z Famą od lat 80. Najczęściej można go spotkać w sali prób w świnoujskim Domu Kultury. Podczas festiwalu opiekuje się uczestnikami sekcji jazzowej. Randy Brecker występował na Famie w Muszli Koncertowej 19 lipca 2007 roku z Trio Włodka Pawlika. Adam Klocek jest z nami od  roku 2009. Ocenia projekty uczestników festiwalu jako juror. Włodek Pawlik i Adam Klocek w 2012 roku zrealizowali na Famie koncert „We Are From Here”, w którym pokazali wpływy między muzyką klasyczną, jazzową i folkową. Udowodnili, jak wiele emocji wyzwala muzyka tak zwanego trzeciego nurtu.

Album „Night in Calisia” był nominowany w kategorii „Najlepszy album dużego zespołu jazzowego”. To jedna z pięciu jazzowych kategorii Grammy. Gratulujemy! Z Włodkiem Pawlikiem i Adamem Klockiem spotkamy się podczas Famy 2014.

]]>
http://fama.org.pl/famowicze-z-nagroda-grammy/feed/ 0
Włodek Pawlik, Randy Brecker i Adam Klocek nominowani do Grammy 2014 http://fama.org.pl/wlodek-pawlik-randy-brecker-i-adam-klocek-nominowani-do-grammy-2014/ http://fama.org.pl/wlodek-pawlik-randy-brecker-i-adam-klocek-nominowani-do-grammy-2014/#comments Mon, 09 Dec 2013 15:21:24 +0000 alicja http://fama.org.pl/?p=4505 2013|12|09

Włodek Pawlik i Adam Klocek to artyści i pedagodzy od lat związani z festiwalem Fama. Z wielką przyjemnością informujemy, że album „Night In Calisia” nagrany przez Randy Breckera, Włodka Pawlika i Filharmonię Kaliską pod dyrekcją Adama Klocka uzyskał nominację do nagrody Grammy 2014 w kategorii „Best Large Jazz Ensemble Album”.

news 35 fot Slawomir RyfczynskiAlbum „Night In Calisia” to kolejny efekt współpracy pianisty i kompozytora Włodka Pawlika z amerykańskim trębaczem Randy Breckerem. Ich muzyczna podróż zaowocowała jak dotąd nie jedynym albumem i wieloma koncertami. Album został nagrany w związku z obchodami 1850-lecia powstania Kalisza oraz na zamówienie Władz Miasta, a pomysłodawcą zwrócenia się z zaproszeniem do udziału w projekcie do Breckera był dyrygent Adam Klocek, dyrektor Filharmonii Kaliskiej.

Włodek Pawlik związany jest z Famą od lat 80. Prowadzi warsztaty jazzowe, pracuje z big bandem, zespołami i solistami jazzowymi. W Świnoujściu występował także na jednej z scenie z Randy Breckerem – w Muszli koncertowej w 2007 roku. Adam Klocek po raz pierwszy pojawił się na Famie w roku 2009 jako juror. W roku 2012 razem z Włodkiem Pawlikiem przygotował koncert „We Are From Here”, który został określony przez lokalną prasę mianem „muzycznej rewelacji festiwalu”. W koncercie wzięły udział debiutujące zespoły różnych gatunków, którym towarzyszyła Orkiestra Smyczkowa Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina.

Rozstrzygnięcie i ceremonia wręczenia „muzycznych Oskarów” odbędzie się 26 stycznia 2014 roku. Trzymamy kciuki i gratulujemy polskim artystom.

]]>
http://fama.org.pl/wlodek-pawlik-randy-brecker-i-adam-klocek-nominowani-do-grammy-2014/feed/ 0
Fama nie tylko dla artystów http://fama.org.pl/fama-nie-tylko-dla-artystow/ http://fama.org.pl/fama-nie-tylko-dla-artystow/#comments Tue, 10 Sep 2013 13:48:13 +0000 alicja http://fama.org.pl/?p=4498 2013|09|10

„FAMA 43” wspólnym dziełem artystów i mieszkańców Świnoujścia. Mobilna mozaika – efekt projektu FAMA UDOMOWIONA – zawisła podczas festiwalu w Galerii Miejsce sztuki44.

news 34Fama to nie tylko imprezy konkursowe dla uczestników. To również wydarzenia adresowane bezpośrednio do mieszkańców Świnoujścia, którzy od ponad 40 lat są ważną częścią Festiwalu. W tym roku, w ramach projektu Famy Udomowionej „Dołóż się”, stworzyliśmy mobilną mozaikę, która przemieszczała się po ulicach Świnoujścia, aby każdy mógł przykleić do niej coś od siebie. W ten sposób na ścianie Galerii Miejsce sztuki44 zawisł jedyny w swoim rodzaju plakat z napisem: „Fama 43”, wykonany zarówno przez uczestników Famy, jak i napotkanych na ulicach turystów i mieszkańców miasta.

„Mozaika składa się m. in. z cukierków, łyżeczek, dwóch kluczy, euti na telefon, naklejek, kapsli, papierosa i kilku do niego filtrów, skasowanego biletu tramwajowego z Portugalii, breloka czy monet. Fantazja była duża, napotkani turyści i mieszkańcy miasta zawsze znaleźli coś przy sobie. Gdy ktoś jednak nie miał żadnego pomysłu, oferowaliśmy coś z naszego wiaderka ze skarbami” – opowiada Piotr Semberecki inicjator akcji „Dołóż się”.

Sami twórcy mozaiki przekonywali, że tegoroczny projekt Famy Udomowionej bardzo przypadł im do gustu. „Ludzie chętnie się angażowali, nawet cudzoziemcy. Usłyszeliśmy też sporo miłych słów na temat samej Famy, szczególnie od mieszkańców Świnoujścia, którzy od kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu lat uczestniczą w imprezach na Famie” – dodaje Katarzyna Florek, która razem z Piotrkiem przygotowywała akcję.

Akcja „Dołóż się” trwała do końca festiwalu, każdy mógł jeszcze dokleić do mozaiki coś od siebie.

Paulina Pacanowska

pasek_famiasto_www

]]>
http://fama.org.pl/fama-nie-tylko-dla-artystow/feed/ 0
Werdykt FAMA 2013 http://fama.org.pl/werdykt-fama-2013/ http://fama.org.pl/werdykt-fama-2013/#comments Sun, 01 Sep 2013 14:55:52 +0000 alicja http://fama.org.pl/?p=4495 2013|08|31

Jury festiwalu 43. FAMA. Międzynarodowy Kampus Artystyczny, w składzie: Darek Foks, Janusz Grzywacz, Anna Szafraniec, Wojciech Kowalski, Magdalena Turowska, Katarzyna Wolnik-Sayna i Alicja Sawicka – postanowiło przyznać następujące Nagrody i Wyróżnienia:

WYRÓŻNIENIE i tytuł LAUREATA FESTIWALU – za wysoki poziom prezentacji – otrzymują:

w kategorii muzyka
> Naczynia Połączone
> Freddy Marx Street
> Katedra
> Radioaktywny Świat (oraz kultowy rower składany od Jurora Janusza Grzywacza za wyrazistość sceniczną dla Małgorzaty Andrzejewskiej)

w kategorii wokaliści, za prezentacje autorskie
> Olga Matuszewska
> Ralph Kamiński

w kategorii sztuki sceniczne
> Teatr Na Chwilę za spektakl „ARTEmedida”
> Teatr Realistyczny za spektakl „Manifest”

w kategorii sztuki wizualne
> Agata Kus
> Weronika Rafa za projekt „Ladacznica”
> uczestnicy sekcji fotograficznej, za wystawy „Piaskorzeźby” i „Zatrzymane w czasie”

w kategorii dziennikarstwo
> Tomasz Płomiński

w kategorii „jedna wielka ściema”
> realizatorzy happeningu „Casting do filmu”

w kategorii „dostaliby nagrodę, gdyby w zeszłym roku nie dostali Trytona”
> Latające Pięści

Jury postanowiło także wyróżnić zaproszeniem do udziału w Koncercie Finałowym:
> zespół Straight Jack Cat i Ewę Prus

NAGRODĘ SPECJALNĄ „Tydzień u Specjala” – nagrodę w kategorii Specjalnej w postaci tygodniowego pobytu w Świnoujściu, ufundowaną przez Jarosława Specjalskiego, oraz 1000 zł otrzymuje:
> Spółka Zoo

NAGRODĘ ORGANIZATORA za pozytywny wkład w procesy organizacyjne festiwalu, ufundowaną przez byłych i obecnych dyrektorów, oraz równorzędne nagrody w wysokości 500 zł, otrzymują:
> Ola Staszczak
> Anna Małek
> Coś-Jakby-Kwartet-Smyczkowy w składzie: Katarzyna Sylla, Magdalena Laskowska, Beata Cholewa

NAGRODĘ „LAMELAT FAMY”, za  popularyzację artystycznych inicjatyw festiwalu wśród mieszkańców Świnoujścia otrzymują ex aequo:
> w wysokości 1000 zł – Joanna Figarska i Monika Stopczyk – redaktorki naczelne biuletynu „Famiasto”
>  w wysokości 500 zł – Mateusz Kluczny – autor muralu na areszcie śledczym

NAGRODĘ IM. JANA SAWKI w kategorii SZTUKI WIZUALNE, w wysokości 1000 zł otrzymuje:
> Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu za projekty „Rozpoznawania” i „Stałość przyciągania”.

NAGRODĘ IM. ROBERTA PALUCHOWSKIEGO w kategorii SZTUKI SCENICZNE, w wysokości 1000 zł, otrzymuje:
> Teatr Sparowani za spektakl „Złap mnie”

NAGRODĘ w kategorii MUZYKA, w wysokości 1000 zł, otrzymuje:
> Cinemon

NAGRODĘ DZIENNIKARSKĄ IM. MARKA KASZA, w wysokości 500 zł, otrzymuje:
> Mateusz Grzeszczuk

NAGRODĘ JAZZOWĄ IM. ANDRZEJA JAKÓBCA, w wysokości 1000 zł, otrzymuje:
> Natan Kryszk z zespołu Pokusa

NAGRODĘ LITERACKĄ IM. MARIANA REDWANA, ufundowaną przez przyjaciół Patrona Nagrody, w wysokości 2000 zł, otrzymuje:
> Piotr Oprządek

NAGRODĘ IM. MAKSA SZOCA za nieszablonową i kreatywną postawę artystyczną, w wysokości 2000 zł, otrzymuje:
> Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn z Olą (ale żeby nam to było ostatni raz!)

NAGRODĘ TRYTON ufundowaną przez Prezydenta Miasta Świnoujście dla największej osobowości artystycznej festiwalu, otrzymują ex aequo:
> w wysokości 4000 zł – zespół Poprzytula
> w wysokości 2000 zł – Paweł Rogiński ASD

NAGRODĘ TRÓJZĄB NEPTUNA za najlepszy projekt zrealizowany podczas festiwalu oraz równorzędne nagrody w wysokości 3000 zł, otrzymują ex aequo:
> Karolina Balmas i Kacper Pęczuła za projekt „Miejscovnik”
> uczestnicy warsztatu wokalnego za projekt „Parszywa dwunastka”

]]>
http://fama.org.pl/werdykt-fama-2013/feed/ 0
Fama na kryzys http://fama.org.pl/fama-na-kryzys/ http://fama.org.pl/fama-na-kryzys/#comments Fri, 30 Aug 2013 10:49:15 +0000 alicja http://fama.org.pl/?p=4468 2013|08|30

Jeśli jest ci źle, jeśli nęka się kryzys, koniecznie przyjdź na Koncert Finałowy Famy! Tylko z nami pozbędziesz się kryzysu raz na zawsze, choć Maryli Rodowicz, Justyny Steczkowskiej, Weekendu nie zobaczysz.

news 33W roli konferansjera wystąpi nadzieja polskiego stand-upu – Grzegorz Dolniak z kabaretu Szapranina. Towarzyszyć mu będzie jeden osobnik, którego nazwać można Miłośnikiem Famy. „- Kim jest? Dajmy się zaskoczyć!”  – apeluje Jerzy Jan Połoński, reżyser wydarzenia. W Amfiteatrze usłyszymy młodych i obiecujących wokalistów – uczestników tegorocznej Famy, a także laureata zeszłorocznej Nagrody Tryton – zespół Latające Pięści. Reszta jest wielką tajemnicą.

Uczestnicy z niecierpliwością czekają na werdykt Jury. Przypominamy, że FAMA to również konkurs. Uczestnicy walczą m.in. o Trójząb Neptuna (6000 zł) , Nagrodę Tryton (6000 zł), Nagrody im. Maksa Szoca, Mariana Redwana, Andrzeja Jakóbca, Marka Kasza, Jana Sawki, Roberta Paluchowskiego.  Do zobaczenia już dziś o godzinie 20:00.

]]>
http://fama.org.pl/fama-na-kryzys/feed/ 0
Fama dobija do brzegu http://fama.org.pl/fama-dobija-do-brzegu/ http://fama.org.pl/fama-dobija-do-brzegu/#comments Thu, 29 Aug 2013 11:06:08 +0000 alicja http://fama.org.pl/?p=4459 2013|08|29

Odliczamy do finału 43. edycji FAMY.  Przed nami ostatnie spotkanie w ramach projektu „Miejsca literatury”, koncerty w Muszli i Jazz Clubie Scena.

news 32„Świnoujście – miasto nie tylko artystyczne” – na ten temat porozmawiają uczestnicy warsztatu dziennikarskiego podczas DYSKUSJI LEŻAKOWEJ. Teksty młodych dziennikarzy można czytać w biuletynie „Famiasto”.

Tradycje ukraińskiej poezji, garść  futuryzmu i elementy kultury punk i odrobina symbolicznej Ukrainy – to recepta Serhija Żadana na dobrą powieść. Z powodzeniem opowiada o  ruchomej geografii polityczno-społecznej swojego kraju. Laureat Nagrody im. Josepha Conrada 2009 oraz jeden z najgłośniejszych pisarzy ukraińskich wczoraj wystąpił z zespołem Sobaki v Kosmose,  a dziś będzie gościem spotkania „PUNK’S NOT DEAD!”, zrealizowanego w ramach projektu „Miejsca literatury”. W tym roku tematem przewodnim jest tożsamość historyczna i kulturowa narodów. Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Dzisiaj czekają nas ostatnie koncerty w Muszli. O 18:00 zagra jazzowo-yassowy DEMIFEKT, a o 19:00 eksperymentujący z różnymi gatunkami BIXBIT.

FAMA wraca do Hali w Basenie Północnym. To finał projektu STAŁOŚĆ PRZYCIĄGANIA. „- Inspiracją są zjawiska skupiające oraz jednoczące grupę osób. W naszej interpretacji będzie to plastyczna kumulacja wielu jednostek ludzkich w jednym działaniu” – mówią uczestnicy. Przestrzeń budowana będzie nie tylko bryłą, ale także w sposób niematerialny, na przykład światłem.

Po 22:00 przenosimy się  do Jazz Clubu Scena. W programie koncerty zespołów FREDDY MARX STREET i STRAIGHT JACK CAT.

Program na czwartek, 29 sierpnia: www.fama.org.pl/29-sierpnia-czwartek.

]]>
http://fama.org.pl/fama-dobija-do-brzegu/feed/ 0
“Stać się adwokatem diabła” http://fama.org.pl/stac-sie-adwokatem-diabla/ http://fama.org.pl/stac-sie-adwokatem-diabla/#comments Wed, 28 Aug 2013 11:36:32 +0000 alicja http://fama.org.pl/?p=4435 2013|08|28

Z Dorotą Warakomską, gościem projektu „Miejsca literatury” rozmawia Mateusz Grzeszczuk.

OLYMPUS DIGITAL CAMERAMateusz Grzeszczuk: W trakcie pobytu w Stanach Zjednoczonych spotkała Pani wiele osób, które nie zawsze od początku do końca przekonani byli o idei budowania nowej historii Road 66. Zastanawiam się, czy miała Pani świadomość, że odgrywała Pani rolę pewnego mentora, budowała motywację do działania, po części obnażała ich z uczuć.

Dorota Warakomska: Czy miałam tego świadomość? Tak, miałam. Ludzie, których spotkałam na Drodze 66, mnie bardzo zainspirowali. Otworzyli mi oczy na wiele sytuacji, na wiele rzeczy z których nie do końca zdawałam sobie sprawę. Z tego, że bardzo ważne jest to, żeby wiedzieć czego się chce. Uważam, że skoro sama potrzebowałam ładnych kilku lat, aby się tego dowiedzieć, to powinnam dzielić się tą wiedzą. Nie uważam, że to obnażanie tajemnic, wewnętrznych przemyśleń. Możemy uznać to wręcz za pewnego rodzaju misję. Porównując Polaków i Amerykanów widzę, jak wiele możemy zmienić w sobie i dla siebie, w naszych lokalnych społecznościach, wzorując się na tym, co robią ludzie w Stanach Zjednoczonych.

Mnogość miejsc, duża ilość ludzi, pewnych sytuacji. Czy w takiej historii możemy mówić o jakimś przywiązaniu się do ludzi…

Spędziłam w sumie pół roku na Drodze 66 i nie jest tak, że spotykałam kogoś na pięć minut. Poznawałam tych ludzi dogłębnie, niektórzy opowiadali swoje historie po raz pierwszy w życiu. Mówili, że to jest niezwykłe, że się tak otwierają, chcą mówić o pewnych sprawach. Być może dlatego, że zadawałam im różne pytania, głównie o ich uczucia, przemyślenia, a może dlatego, że słuchałam, nie przerywałam, bo to bardzo często deprymuje. Jeżeli pada zbyt wiele szczegółowych pytań, człowiek nie zawsze jest chętny do odpowiedzi. Przyznam, że bardzo wiele osób się na mnie otworzyło i było to bardzo ciekawe doświadczenie dla mnie. Przez lata pracy w telewizji byłam zorientowana na szybkiego newsa, a na Drodze 66 przeważyło nastawienie na człowieka. Za każdym razem jak kogokolwiek spotkałam, chciałam go nie tylko poznać, ale i zrozumieć. Nie tylko dowiedzieć się o nim jak najwięcej, ale zrozumieć, co powodowało, że podjął taką decyzję a nie inną. Dlaczego mieszka w tym miejscu, co sprawia, że czuje się tak z nim związany. W kraju, w którym łatwość przeprowadzania się, mobilność jest chyba największa  na świecie, bo żaden Amerykanin nie ma problemu z porzuceniem swojego dotychczasowego lokum, jeśli pojawia się możliwość lepszej pracy. W 3 minuty sprzedają dom i dobytek, jadą w drugie miejsce i zaczynają wszystko od nowa. Jest to dosyć powszechnie, a właśnie tam miałam okazję spotkać takich ludzi, którzy chcieli mi coś o sobie opowiedzieć, a ja słuchając i zadając im pytania, rozumiałam, że oni są ważni także dla mnie, a ich historie są niezwykle przejmujące.

Chrześcijańskie Branson, miejsca w których całkiem niedawno istniała segregacja na czarnych i białych, albo można było kupić człowieka,  różnorodność subkultur. Jak dostosować się do tak wielu miejsc, często ambiwalentnych, skrajnych. Czy to wymagało dużego wysiłku?

Na tym polega piękno pracy dziennikarza, że umie spojrzeć na wszystko rzeczowo i z boku, bez względu na to, czy mu się to podoba czy nie. Choć oczywiście ton, w którym opowiadam o Branson, oddaje mój stosunek do tego miejsca i do obecnej tam przesady. Właśnie na tym polega dziennikarska praca, żeby traktować ludzi w równy sposób, aby być równie rzeczowym i równie obiektywnym w stosunku do wszystkich osób i tematow. Żeby umieć stać się adwokatem diabła, to znaczy schować swoje poglądy i przekonania, umieć stanąć po drugiej stronie, wejść w buty drugiej osoby, wejść w jego skórę. Dla mnie jest duża umiejętność, duży plus pracy dziennikarskiej.

Taką historię mogą zepsuć sprawy techniczne, bowiem włączenie dyktafonu mogło całkowicie zmienić ton i sposób rozmowy.

Nie zdarzyło się, aby ludzie w trakcie rozmowy zmieniali swoje nastawienie. Nie nagrywałam większości rozmów, najczęściej robiłam notatki w notesie, tak po ‘’amerykańsku’’. Z niektórymi bohaterami nagrywałam rozmowy, ale wtedy zaznaczałam, że mogę wywiad wykorzystać także w prasie. Rozmawiając z ludźmi, czy to w podróży, czy w knajpie – cały czas notowałam. Istotne były dwa aspekty, zdradzając szczegóły kuchni pisarskiej. Po pierwsze – jak tylko wsiadałam do samochodu, brałam dyktafon i mówiłam wszystko, co miałam w głowie, nagrywałam sama siebie, mówiąc, jak się czułam na spotkaniu, aby oddać atmosferę, jak ten człowiek wyglądał etc. A gdy tylko dojeżdżałam do motelu, to wyciągałam laptopa i starałam się jak najwięcej spisywać na bieżąco. Raz mi się zdarzyło przesiedzieć tak w motelu trzy dni, bo miałam ogrom przemyśleń, które musiałam z siebie wylać. Czułam, że nie mogę ruszyć z tego miejsca, póki tego wszystkiego nie spiszę.

Przyjaciele z Ameryki prosili o książkę? Może anglojęzyczna wersja?

No właśnie myślę bardzo poważnie, żeby zrobić tłumaczenie. Ostatnio byłam na Zachodnim wybrzeżu w USA i pojechałam do Bagdad Cafe (Kalifornia), ładnych kilka godzin jazdy od Los Angeles. Pojechałam do bohaterki mojej książki i wręczyłam jej efekt pracy: co prawda nic nie zrozumiesz, ale tu jest o Tobie, tu jest rozdział, tu są zdjęcia. Była bardzo wzruszona.

Nazywano Panią w dzieciństwie ‘’Piekielnym Piotrusiem’’, a to dlatego, że nie mogła Pani usiedzieć na jednym miejscu.  Może  nowy kraj, nowe miejsce, nowa droga, może ta w Podlasiu?

Może! Wie Pan, to jest bardzo dobry pomysł. Mam pomysł na reportaże związane z Ameryką. Wydaje mi się, że Polska jest o tyle fajna, co niedoceniana. Taką książkę można było napisać w Polsce, ale wymagałoby to…Hmmm… Dużej dozy dobrej woli ze strony autora. Dlaczego o tym mówię? Amerykanie w ogóle nie mają problemu z wystąpieniami publicznymi, rozmawianiu z ludźmi. Umieją powiedzieć o tym, co było dobre, złe, potrafią na to spojrzeć rzeczowo. W Polsce jest tak, że kiedy przyjedzie dziennikarz, to ludzie inaczej się ubierają, inaczej myślą, inaczej zachowują. W naszym narodzie ludzie częściej zachowują się na pokaz. Postaw się, a zastaw się. Poza tym, standardem narodowym jest narzekanie. Dużo siły wewnętrznej potrzeba, by opowieść o losach Polaków nie toczyła się w samych czarnych kolorach.

Pracowała Pani w telewizji, to może pojawiła się myśl, żeby zamiast dyktafonu, notesu, spakować kamerę?

Nie mogę jednocześnie przeprowadzać wywiadu i go nagrywać, a zabranie ze sobą operatora z profesjonalnym sprzętem, byłyby ogromnie kosztowne. Pół roku spędzone na Drodze 66 było największą inwestycją w moim życiu. Pojechałam tam za własne pieniądze i wiem, że to nie ma szansy się zwrócić. Ale po prostu zainwestowałam w siebie.  Z przyjemnością jednak kiedyś wrócę na Drogę, by zrobić reportaż telewizyjny.

Pojawił się jakiś chwilowy kryzys, ekstremalna sytuacja,  zastanowienie: Dorota, po co Ci ta podróż?

Ani razu nie miałam takiej myśli. Nie traktowałam tej wyprawy jako obowiązek. Ekstremalne było to, że pierwszy raz nie miałam grafiku, terminarza i to było niesamowite. Wszyscy moi znajomi nie mogli się nadziwić, że nie mam nic umówionego. Próbowali ze mnie wycisnąć, gdzie będę spała, gdzie będę tego i tego dnia. Odpowiadałam, że nie mam pojęcia, a oni oczywiście patrzyli zadziwieni. To nie było w moim stylu, ponieważ zawsze wszystko miałam poukładane, brakowało spontaniczności. Właśnie z tego względu było to ekstremalne.

Dziękuje serdecznie za rozmowę, przesłanie, dla wielu osób motywujące. Dziękuje za pobyt na FAMIE.

Bardzo dziękuje, było bardzo miło. FAMA jest super!

pasek_famiasto_www

]]>
http://fama.org.pl/stac-sie-adwokatem-diabla/feed/ 0
Dużo dla Małych – czyli Fama Dzieciom http://fama.org.pl/duzo-dla-malych-czyli-fama-dzieciom/ http://fama.org.pl/duzo-dla-malych-czyli-fama-dzieciom/#comments Wed, 28 Aug 2013 11:10:49 +0000 alicja http://fama.org.pl/?p=4432 2013|08|28

Szukanie skarbów piratów, turniej w wodne kręgle, śpiewy i malowanie twarzy to tylko niektóre z atrakcji przygotowanych dla najmłodszych uczestników tegorocznej Famy. O tym, co jeszcze czeka Małych Famowiczów, rozmawiamy z Kamilem Lao, koordynatorem projektu Fama Dzieciom.

news 30Paulina Pacanowska: Dla niezorientowanych, czym jest projekt Fama Dzieciom?

Kamil Lao: To cykl imprez skierowanych do najmłodszych osób, organizowanych co roku na Famie. Jesteśmy grupą studentów z Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego w Radomiu i staramy się umilać czas dzieciakom, które przyjechały do Świnoujścia na wakacje lub tutaj mieszkają. Organizujemy dla nich zabawy psychoruchowe i psychomotoryczne, różnego rodzaju olimpiady z nagrodami czy imprezy artystyczne – m. in. śpiewanie, malowanie, tańczenie, recytowanie wierszy.

W jakim wieku dzieci mogą brać udział w zabawach?

Nie mamy ograniczeń wiekowych. Zapraszamy wszystkie chętnie osoby. Do tej pory, tegoroczny najmłodszy uczestnik Famy Dzieciom miał 2,5 roku i brał udział w imprezie wokalnej na scenie Muszli Koncertowej. Najstarsze dzieciaki są w wieku około 12 lat. Staramy się tak ułożyć program, żeby osoby w każdym wieku dobrze się bawiły.

Gdzie i kiedy można Was spotkać?

Jesteśmy codziennie o 11 na plaży, wejście przy Gryfie. Łatwo nas znaleźć, ponieważ chodzimy w jednakowych, błękitnych koszulkach. Imprezy artystyczne odbywają się na scenie Muszli Koncertowej. W pierwszym tygodniu Famy byliśmy na Promenadzie – dzieci dostały kredki i zamieniły ją w wielki statek. Zorganizowaliśmy także imprezę w Warszowie. Było dużo śpiewania, malowania rysunków i twarzy. Nie obyło się bez tańców – dwóch chłopców zaprezentowało nawet samodzielnie przygotowany przez siebie układ taneczny. Na pamiątkę zrobiliśmy duży plakat z napisem „Fama Dzieciom” z odbitymi dłońmi uczestników.

Jakie atrakcje przygotowaliście na zbliżające się dni?

We wtorek organizujemy olimpiadę dla najmłodszych, jedną z konkurencji będzie nabranie jak największej ilości wody z morza do wiadra za pomocą namoczonych ręczników. Dużo ruchu i dużo zabawy. W środę zapraszamy na gimnastykę i taniec przy muzyce, a dzień później na wodne kręgle –turniej w zbijaka. Ostatniego dnia Famy wybudujemy zamki i inne budowle z piasku. Później wspólnie wybierzemy najładniejsze z nich.

Jak dużą frekwencją może pochwalić się w tym roku?

Mamy stałą grupę dzieciaków, którzy codziennie czekają na nas na plaży. Jeśli jest ładna pogoda, przychodzi średnio około 20 osób. Zaskoczyła nas frekwencja na imprezie na Muszli Koncertowej  pt. „Śpiewająca Fama Dzieciom”, którą zorganizowaliśmy w zeszłym tygodniu. Było ponad 50 osób. Na szczęście miejsca tam jest dużo, więc wszyscy się zmieścili i po uśmiechach na twarzach widać było, że dobrze się bawili.

Rozmawiała: Paulina Pacanowska

pasek_famiasto_www

]]>
http://fama.org.pl/duzo-dla-malych-czyli-fama-dzieciom/feed/ 0
Co z tą środą? http://fama.org.pl/co-z-ta-sroda/ http://fama.org.pl/co-z-ta-sroda/#comments Wed, 28 Aug 2013 10:38:45 +0000 alicja http://fama.org.pl/?p=4414 2013|08|28

Poetycki slam w areszcie, na plaży sceny jak z „Madagaskaru”, w Konstelacji Latające Pięści i Sobaki v Kosmose – FAMA idzie w miasto.

news 29Teraz większość czasu spędzają na plaży. Za kilka lat mogą pojawić się na FAMIE w innej roli. Najmłodszy uczestnik FAMY DZIECIOM miał ponad 2 lata. Ale wiek nie jest tutaj najważniejszy. Liczy się dobra zabawa.  „- W środę zapraszamy na gimnastykę i taniec przy muzyce „Wyginam śmiało ciało”, a dzień później na wodne kręgle, turniej w zbijaka” – mówi Kamil Lao, koordynator projektu. FAMĘ DZIECIOM można spotkać codziennie na plaży (wejście przy Gryfie) od 11:00.

Do Świnoujścia wraca FAMA UDOMOWIONA. „- Stworzymy okazję do tego, żeby Świnoujścianie i Famowicze zamiast DOKŁADAĆ SOBIE, DOŁOŻYLI SIĘ do wspólnego przedsięwzięcia” – mówią jej inicjatorzy i aktywiści. Hasło wywoławcze to w tym roku mozaika. Do jej stworzenia zostaną zaproszeni  przedstawiciele dwóch światów, współtworzących klimat wakacyjnego Świnoujścia. Do zobaczenia na Rondzie Róży Wiatrów w samo południe.

Po raz kolejny wracamy do aresztu śledczego. Punktualnie o 16:00 zaczyna się SLAM poetycki. Po południu spotykamy się w Miejskim Domu Kultury.  W programie spektakle Teatru Realistycznego „MANIFEST” i Teatru w Krzywym Zwierciadle  „SYSTEM”.

W repertuarze mają już utwory do wierszy Gałczyńskiego, Przerwy-Tetmajera, do zapisków filozoficznych Leonarda da Vinci, a w planach – swoją interpretację „Ody do młodości” Mickiewicza. Muzycy zespołu KATEDRA chcieliby swoimi kompozycjami zabrać publiczność w inne, niecodzienne miejsca. Na ile będzie to możliwe, przekonamy się w Muszli Koncertowej. Po 20:00 na scenie pojawi się również prowadząca warsztat wokalny ANNA SERAFIŃSKA  z zespołem GROOVE MACHINE.



Wieczorem FAMA przenosi się do Konstelacji. O 22:00 zagrają energetyczne LATAJĄCE PIĘŚCI, laureaci Nagrody Tryton i SOBAKI V KOSMOSE. Z zespołem wystąpi Serhiej Żadan – poeta, prozaik oraz performer – gość tegorocznego projektu „Miejsca literatury”.

Program na środę, 28 sierpnia: www.fama.org.pl/28-sierpnia-sroda.

]]>
http://fama.org.pl/co-z-ta-sroda/feed/ 0
„Nie myślmy o historii w kategoriach magicznych” – rozmowa z Krzysztofem Vargą http://fama.org.pl/nie-myslmy-o-historii-w-kategoriach-magicznych-rozmowa-z-krzysztofem-varga/ http://fama.org.pl/nie-myslmy-o-historii-w-kategoriach-magicznych-rozmowa-z-krzysztofem-varga/#comments Tue, 27 Aug 2013 13:56:11 +0000 alicja http://fama.org.pl/?p=4406 2013|08|27

Mateusz Grzeszczuk: Twierdził Pan, że Polacy mają ciągoty do mitotwórczości. Jednak czasami potrafimy szokować i kompromitować siebie samych. Stawiamy pomniki Jana Pawła II, które powoli przypominają krasnale ogrodowe, śmiejemy się z Chrystusa w Świebodzinie, brzoza stała się prześmiewczym kultem, a później ktoś profanuje obraz na Jasnej Górze. Dbamy o polskość, czy jednak coraz częściej sami sobie kopiemy doły?

news 28 fot. Andrzej PawełczykKrzysztof Varga: To są dwie różne rzeczy. My myślimy o polskości bardzo powierzchownie i deklaratywnie, tylko za pomocą pewnych haseł. Oburzamy się, denerwujemy, że coś jest antypolskie. Uważam, że myślenie o historii, powinno być zawsze i wyłącznie pewnym powodem do refleksji. Możemy ubolewać nad rozbiorami Polski, ale nie stawiajmy się jako ofiary. Pamiętajmy skąd się wzięły rozbiory. Z kompletnego upadku państwowości, warcholstwa i anarchii. Krótko mówiąc: z całego zbioru negatywnych cech narodowych. Polska była słaba, rozlazła, skłócona wewnętrznie. Zawsze mówiąc o historii, trzeba myśleć: dlaczego to się stało i jakie były tego przyczyny. To jest patriotyczne myślenie. Zastanawiajmy się dlaczego jesteśmy tacy, a nie inni, co schrzaniliśmy. Samo stawianie pomników do niczego nie prowadzi.

Wspominał Pan o pojęciu historii alternatywnej. Film ”Pokłosie” moglibyśmy zaliczyć do właśnie takiego gatunku?

W ogóle nie uważam, że ”Pokłosie’” jest historią alternatywną. To po prostu film, który pokazuje pewną historię i odwołuje się w pewien sposób do pogromu w Jedwabnem. Pamiętajmy przede wszystkim, że to film fabularny, który opowiada jakąś historię. Mnóstwo osób oburzało się, że jest to film antypolski. Tego właśnie nie lubię. Wyskakiwania z argumentem, że coś jest antypolskie. „Pokłosie” nie jest antypolskie, w pewnym sensie jest propolskie. Każde dzieło sztuki, które uruchamia jakąś debatę i rozmowę o naszej historii jest przydatne i wartościowe. Możemy się spierać o wartość artystyczną „Pokłosia”. Oczywiście taki spór się pojawił. Jedni twierdzili, że nie jest to film dobry artystycznie, a ja uważam, że niektóre sceny i postaci są przerysowane. Możemy rozmawiać na dwóch poziomach: na poziomie czysto artystycznym i debacie o Polsce. Histeryczne rzucenie się na „Pokłosie” dlatego, że jest to film antypolski, że opowiada o antysemityzmie, jest po prostu głupie. Nie można w taki sposób rozmawiać o kraju. Myśląc tak, nigdy do niczego nie dojdziemy, będziemy uważać, że jesteśmy niewinni, nieskazitelni, szlachetni. Nie ma takiego narodu, który ma tylko cechy pozytywne.

W takim razie, czy my Polacy potrafimy żyć tylko doraźnie? Zbierać się, współgrać, walczyć o swoje, tylko wtedy, kiedy ktoś napisze na przykład o polskich obozach koncentracyjnych?

Generalnie rzecz biorąc mam taką amatorską teorię, że Polacy mają problem z myśleniem do przodu. Z jednej strony jesteśmy uwięzieni w ciągłej dyskusji o przeszłości, z drugiej strony, żyjemy dniem codziennym, ludzie podniecają się historiami, które trwają jeden, dwa dni. Natomiast jeżeli ktoś myśli o Polsce w miarę poważnie, to powinien się zastanowić jak Polska będzie wyglądała, za dziesięć, dwadzieścia, pięćdziesiąt lat. Jestem tego bardzo ciekaw i szczerze mówiąc, tylko to teraz mnie interesuje. Nie mam zielonego pojęcia, jak ten kraj będzie wyglądał , kiedy będę bardzo starym człowiekiem. Stało się jednak coś takiego, że żyjemy bardzo doraźnie. Jest to wina także mediów, często elektronicznych, które robią nam co chwilę wrzutki sensacyjne. Nie mają one żadnego przełożenia, wpływu na naszą przyszłość.

Wydawać by się mogło, że o historię ubiegają się coraz częściej młodzi ludzie. Rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, Żołnierze Wyklęci. Może to właśnie środowisko młodzieżowe najbardziej boi się tak zwanego rozmycia?

Nie wiem, czy tylko środowisko młodzieżowe. Mieszkam w Warszawie, na starym Mokotowie. Dzielnicy, która bardzo naznaczona jest Powstaniem Warszawskim. Na każdej ulicy mamy jakąś tablicę przypominającą z jednej strony walki powstańcze, z drugiej strony tablice upamiętniające ludzi rozstrzelanych – cywilów. Mam wielki szacunek dla tych, którzy tam walczyli, ale uważam też, że było to straszliwą tragedią. Może nie powinno wybuchnąć? Mówimy o bohaterach, żołnierzach, ale dopiero w tym roku zaczęliśmy głośno mówić, że zginęło tam ponad 200 tysięcy cywilów. Miasto zostało kompletnie zrujnowane. Nie chcę wchodzić w głęboką dyskusję na temat sensu lub bezsensu powstania. Ta dyskusja toczy się nawet w  prawicowych mediach. Niech refleksja wychodzi poza malowanie kotwic i rzucanie haseł: Chwała Bohaterom. Wszystko, co się stało, każda wojna, tragedia, powinna być przyczynkiem do pewnych refleksji, a nie do bezrefleksyjnego powtarzania: Chwała Bohaterom. Powstanie jest czymś takim, wokół czego taka dyskusja ma miejsce.

Powiedział Pan kiedyś, że w pewnych etapach historii Węgier i Polski, zabrakło nam antychrysta. Od czego miałby nas wtedy ochronić?

Od szaleństwa! Generalnie rzecz biorąc my za często myślimy, że zrobimy coś, wywołamy jakieś powstanie, jakoś to będzie bo Matka Boska nam pomoże. Nie, niekoniecznie pomoże. Świetny przykład Bitwy Warszawskiej, której rocznicę mieliśmy w sierpniu. Jeden z biskupów powiedział, że wygraliśmy tę bitwę, ponieważ nad wojskami sowieckimi zjawiła się Matka Boska i Sowieci wpadli w panikę. Ok. W takim razie jeżeli nadal będziemy myśleć, że wszystko jest wynikiem Opatrzności Bożej, przytomni ludzie zapytają: dlaczego Matki Boskiej nie było 1 września 1939? 17 września 1939? Dlaczego nie było jej tyle razy, a wtedy się pojawiła? Hasło: Cud nad Wisłą. Wszyscy wiemy, że wymyślili je przeciwnicy Piłsudskiego, żeby osłabić jego chwałę, tego, który dowodził w tej bitwie. Nie możemy myśleć o historii w kategoriach magicznych. Historia to są ludzie, dobre i złe  decyzje, osobiste i zbiorowe tragedie.

pasek_famiasto_www

]]>
http://fama.org.pl/nie-myslmy-o-historii-w-kategoriach-magicznych-rozmowa-z-krzysztofem-varga/feed/ 0